Asset Publisher Asset Publisher

82 lata temu Dziennik Białostocki donosił:

15 października 1936r.

Proces o Puszczę Świsłocką

            W kołach prawniczych i ziemiańskich wielka sensację wywołało odebranie przez komornika połowy puszczy Wisłockiej z rąk naczelnej dyrekcji lasów państwowych, jako przypadłej z wyroku prawomocnego potomkom powstańca gen. Tyszkiewicza. Naczelna dyrekcja lasów odmówiła bowiem wykonania wyroku sądu najwyższego.

            Obecnie toczy się proces o druga połowę puszczy. Negatywne ustosunkowanie się dyrekcji lasów do wyroku sądu naraziło spadkobierców powstańca na straty około 4 miljonów złotych, gdyż w ciągu dwu miesięcy od uprawomocnienia się wyroku weszła w Zycie ustawa, nakładająca na potomków powstańców podatek nieprzewidziany ogólnymi przepisami i gdyby więc dyrekcja lasów wykonała wyrok we właściwym czasie, potomkowie gen. Tyszkiewicza objęliby w posiadanie całą puszczę.

            W sądzie pełnomocnicy spadkobierców, adw. Wł. Szyszkowski i Wł. Nadratowski oświadczyli, iż o ile dyrekcja lasów odda druga połowę puszczy dobrowolnie, zrzekną się odszkodowania 4 miljonów zł. Na prośbę zainteresowanych sąd wydał wyrok wstępny, czy należy się odszkodowanie.

            Sąd uwzględnił motyw pozwu i uznał, że wskutek odmowy wykonania wyroku prawomocnego, zasądzającego całą puszczę Wisłocką, należy się zainteresowanym odszkodowanie i mają prawo dochodzić go od skarbu państwa.

 

81 lata temu Dziennik Białostocki donosił:

15 października 1937r.

Krwawy napad ośmiu bandytów

na zagrodę gajowego pod Opocznem

TOMASZÓW MAZ., 14.10   We wsi Dęborzyczka, pow. opoczyńskiego, dokonano napadu rabunkowego na zagrodę gajowego J. Sulimowskiego.

            Ośmiu uzbrojonych w rewolwery i zamaskowanych zbirów wtargnęło do mieszkania gajowego z żądaniem wręczenie im pieniędzy.

            Gdy Sulimowski kategorycznie odmówił, bandyci sterroryzowali go i dotkliwie pobili.

            Jęki Sulimowskiego obudziły resztę domowników, którzy podnieśli alarm.

            Na krzyk dzieci nadbiegli sąsiedzi, którzy usiłowali bandytów obezwładnić. Próby te jednak okazały się bezskuteczne, gdyż bandyci po daniu do domowników kilku strzałów, z których jeden zranił ciężko Sulimowskiego – pod osłoną nocy zbiegli w niewiadomym kierunku.

            Policja wszczęła pościg za opryszkami. (k)

 

81 lata temu Dziennik Białostocki donosił:

5 października 1937r.

M. Chlabicz i J. Opacki proszą o ułaskawienie

            Sąd Okręgowy w Białymstoku otrzymał wczoraj z warszawskiego Sądu Apelacyjnego akta sprawy bandytów: Józefa Opackiego i Mikołaja Chlabicza, skazanych w obu instancjach na karę śmierci, przy czym Sąd Najwyższy wyrok zatwierdził, oraz akta sprawy Szymona Romańczuka, skazanego na dożywotnie więzienie.

            Chlabicz i Opacki przebywający w więzieniu białostockim wystąpili za pośrednictwem Sądu Okręgowego do Pana Prezydenta z prośbą o ułaskawienie.

            W najbliższych dniach Sąd Okręgowy przedłoży akta sprawy Opackiego i Chlabicza – Panu Prezydentowi Rzeczypospolitej, gdyż wykonanie wyroku śmierci może nastąpić dopiero po decyzji Pana Prezydenta, że nie skorzysta z prawa łaski.