Aktualności
Złoty pył
Sosna zwyczajna to drzewo, które króluje w Puszczy Piskiej. Te piękne drzewa, z prostym rudo-brązowym pniem i wysoko rozpostartą koroną są wizytówką Mazur.
Letnie wędrówki po okolicznych lasach to nie tylko wspaniałe widoki, ale i uczta dla naszego zmysłu powonienia. Olejki eteryczne, jakie serwuje nam sosna, nie tylko sprawiają nam przyjemność swoim zapachem. Mają korzystny wpływ na nasze zdrowie. Nie bez powodu mazurskie lasy w dawnych latach szczyciły się cenionymi, licznie odwiedzanymi uzdrowiskami.
Nim jednak nadejdą typowo letnie dni, sosna daje nam znać o swojej obecności jeszcze w inny sposób. Obsypuje całą Puszczę żółtym pyłkiem. Nasze okna, samochody, parapety, w tym czasie przyprószone zostają cienka warstewką złożoną z maleńkich ziarenek. Taka to strategia. Sosna chcąc skutecznie się rozmnażać produkuje ogromne ilości pyłku.
Skąd się bierze pyłek?
Na jednym drzewie rosną jednocześnie kwiatostany żeńskie i męskie (stąd określenie, że sosna to gatunek jednopienny). Kwiatostany męskie, koloru żółtego, są zebrane w charakterystyczne kłosy, trochę przypominające małe kolby kukurydzy. To z nich w okresie maja i czerwca wysypują się miliony ziarenek pyłku.
Dwie poduszki powietrzne, czyli metoda na długi lot.
Aby ziarenka pyłku mogły się skutecznie unosić na wietrze, matka natura zaopatrzyła je w dwa pęcherzyki powietrzne. Dzięki takiemu rozwiązaniu, ziarenka pyłku mogą przenosić się na znaczne odległości. Badania wskazują, że taka ”wędrówka” może przekraczać dystans nawet 10 km ( źródło: Wszechświat t.116, nr 4-6/2015 „Pyłek – co nam mówi”). Kiedy ziarnko pyłku dotrze do kwiatostanu żeńskiego, mającego postać małych blado-czerwonawych szyszeczek, dojdzie do zapylenia. Będą musiały minąć trzy lata, podczas których mała czerwona szyszka osiągnie dojrzałość. Stanie się zdrewniałą, brązową dobrze nam znaną szyszką, z której wysypią się nasiona.
Jakie zmiany zajdą w kwiatostanie żeńskim przez te lata?
Zaczyna się od czerwonawej szyszeczki. Umiejscowionej na szczycie pędu. Lądują na niej ziarnka pyłku. Dlaczego z niej nie spadają? Otóż szyszka wytwarza lepką substancję, umożliwiającą zatrzymanie pyłku, dzięki czemu możliwy staje się proces zapylenia (ale jeszcze nie zapłodnienia).
Wiosną kolejnego dopiero roku, dochodzi do zapłodnienia, a szyszka rozwijając się przyjmuje barwę zieloną i rozrastając się osiąga latem wielkość docelową. Lecz wciąż jest zielona i nie zdrewniała. Ten proces następuje jesienią. Wtedy też dojrzewają nasiona, które kolejnej wiosny opuszczą szyszkę, niesione wiatrem dadzą początek kolejnej pięknej sośnie - sośnie, która da schronienie wielu zwierzętom przez całe swoje życie. Wyprodukuje ogromne ilości tlenu, przepompuje niezliczone ilości wody i wraz z innymi drzewami wkoło stworzy specyficzny mikroklimat leśny i stanie się składnikiem niezwykle złożonego ekosystemu leśnego. Z którego w sposób zrównoważony czerpiemy i my. Drewno sosnowe, jak i inne, od setek tysięcy lat wykorzystywane jest przez człowieka i wciąż jest surowcem odnawialnym. Budujemy drewniane domy, lubimy drewniane meble, a drewno w kominku umila nam czas spędzany z książką w ręku.
Na zakończenie warto wspomnieć, że wykorzystując ten doskonały materiał, który udostępnia nam natura, lasów w Polsce wciąż przybywa. Dzieje się tak dzięki wielofunkcyjnej gospodarce leśnej, traktującej na równi funkcje społeczne, gospodarcze i przyrodnicze.