Aktualności Aktualności

Już niedługo pobudka z zimowego snu

Każdy gatunek zwierzęcia ma swój mechanizm przetrwania najtrudniejszej pory roku - zimy. Jednym z nich jest hibernacja i sen zimowy.

W niektórych środowiskach terminy „hibernacja” i „sen zimowy” są używane zamiennie i odnoszą się do stanu odrętwienia organizmu. Nauka jednak rozróżnia te dwa pojęcia. Sen zimowy to nie to samo co hibernacja

Oba zjawiska pomagają oszczędzać energię i przetrwać trudne zimowe miesiące.

Podczas hibernacji metabolizm spowalnia, a oddech i tętno niemal ustają. Organizm nadal funkcjonuje i nie zamarza. To zjawisko jest charakterystyczne głównie dla płazów i gadów.

W trakcie snu zimowego temperatura ciała zwierzęcia spada nieznacznie lub wcale, a stan odrętwienia jest płytki i łatwo się z niego wybudzić. Sen zimowy może być stanem ciągłym lub przerywanym; trwa od kilku tygodni do siedmiu miesięcy. Jest poprzedzony gromadzeniem tkanki tłuszczowej w organizmie lub zapasów pokarmu w gnieździe oraz zmianami w funkcjonowaniu gruczołów dokrewnych.

Największych leśnych śpiochów znajdziemy wśród małych gryzoni – rekordzistkami są smużki i popielice, które pozostają w stanie odrętwienia od października do maja. Popielice budzą się dopiero w maju, czasem nawet na początku czerwca. To rekordzistki jeśli chodzi o długość zimowego snu - potrafią drzemać przez 9 miesięcy w roku, tylko przez 3 pozostałe pozostając aktywne. Trochę krócej, bo tylko do kwietnia, śpią żołędnice, orzesznice i koszatki.

Zimę przesypiają nietoperze oraz jeże, które zwinięte w kulkę, śpią w gniazdach pod liśćmi. Należy pamiętać, że zarówno pierwszych, jak i drugich nie należy budzić.

Nietoperze budzą się z hibernacji pod koniec marca, wtedy, kiedy budzi się ich jedyne jedzenie, czyli owady. Jednak zdarza się, że w trakcie zimy coś je zaniepokoi, na przykład niesforny turysta. Każde przebudzenie zwiększa ryzyko wyczerpania zgromadzonych zapasów jeszcze przed nastaniem wiosny i w rezultacie głodowej śmierci zwierzęcia. Pamiętajmy więc, by im nie przeszkadzać.

Jeże, które śpią od listopada, budzą się na początku marca. Temperatura ciała im rośnie, oddech przyspiesza i kolczasta kulka zmienia się w sympatyczne zwierzę. Wychodzą ze stert liści i gałęzi oraz z podziemnych norek. Nie mogą przerwać drzemki za wcześnie, bo muszą też obudzić się owady, ich ulubiony przysmak i najważniejszy składnik diety. Wyspane zaczynają od picia, bo nie robiły tego przez całą zimę.

Spośród drapieżnych ssaków leśnych, w sen – oprócz niedźwiedzi – zapadają także jenoty i borsuki. Jenoty śpią stosunkowo krótko – od grudnia do lutego, a ich sen jest lekki. Borsuki przed udaniem się na zimowy odpoczynek gromadzą spore zapasy tłuszczyku i dokładnie moszczą swoje nory. Budzą się, gdy znów robi się na plusie, przy wzroście temperatury potrafią się też przebudzać na chwilę w zimowych miesiącach. Długość ich snu uzależniona jest więc od przebiegu zimy – te żyjące na wschodzie Europy potrafią spać nawet do pół roku, polskie borsuki około 3 miesięcy, a te na południu naszego kontynentu nie spać wcale.